Dwaj nadzy chłopcy w niewielkim ciemnym pokoju siedzieli oparci o ścianę przytuleni. Trzęśli się z zimna. Ich ciało było w siniakach i zadrapaniach. Brudne, gdyż nie myli się od bardzo dawna. Nie pamiętają także kiedy ostatni raz jedli. Po prostu czekają kiedy to ich rodzice przyjdą.
-Boję się braciszku.-Wyszeptał ledwo, co dwunastoletni Yuki do swojego siedemnastoletniego braciszka.
-Wiem, że się boisz, ale proszę wytrzymaj. Na pewno nas stąd wydostanę. Obiecuję.-Odpowiedział starszy.
Nagle do pokoju weszli ich rodzice. Przestraszony Yuki bardziej przytulił się do brata. Do jego oczu znowu naleciały łzy. Po chwili spadła jedna kropla, a później jedna za drugą. Ich ojciec nie zwracając na to uwagi podszedł do najniższego i pociągnął go za włosy, po czym zaczął go ciągnąć za nie aż do sypialni. Tam byli dwaj mężczyźni. Wyglądali, jakby mieli po ponad trzydzieści lat.
Wszyscy usiedli na kanapie, a Yuki na kolanach jednego z mężczyzn.
-Mogę go wam oddać całkowicie za darmo.-Powiedział, po chwili pan tego domu.
Opowiadania zapowiada się bardzo ciekawie i z niecierpliwością czekam na rozdział 1.
OdpowiedzUsuńTwoja nowa czytelniczka, Black Melodie
dziękuję bardzo za pierwszy już komentarz :)
OdpowiedzUsuń